Dzień ślubu jest bez wątpienia jednym z najważniejszych dni w życiu kobiety. Przyszła panna młoda ma w swojej głowie wizję tego, jak będzie wyglądała w tym szczególnym momencie. Każda bez wątpienia marzy, by przy ołtarzu i podczas przyjęcia weselnego wyglądać olśniewająco i pięknie. Nieodzownym elementem idealnego wyglądu panny młodej jest oczywiście suknia ślubna. Tylko jak wybrać tę właściwą?
Nasze prababcie i babcie nie miały tylu problemów z wyborem sukni ślubnej co współczesne kobiety - jeśli pochodziły z zamożnych rodzin, mogły skorzystać z usług krawcowych, które kopiowały wzory sukien z nielicznych zagranicznych czasopism. Jeśli rodzina była mniej zamożna, dziewczyna dziedziczyła suknię po matce czy starszej siostrze, lub brała ślub w stroju ludowym, charakterystycznym dla regionu, w którym mieszkała. Dziś, w XXI wieku, sprawa nie jest już taka prosta. Tysiące salonów mody ślubnej kuszą rozmaitymi wzorami sukien i garniturów, do tego dochodzą jeszcze sklepy internetowe, komisy z sukniami ślubnymi, czy tradycyjne krawcowe, które są w stanie uszyć nawet najbardziej skomplikowaną kreację. Jak nie zgubić się w tym gąszczu propozycji i jak wybrać tę jedną jedyną suknię, w której mamy wyglądać i czuć się jak królewny?
Zasada numer jeden - nie kupujmy sukni na ostatnią chwilę, bo pośpiech jest złym doradcą i zamiast królewny będziemy przypominać wyglądem Kopciuszka. Za odpowiednią suknią ślubną można zacząć się rozglądać na pół roku przed planowaną datą ślubu. Czemu tak wcześnie? Żeby na spokojnie odwiedzić kilka salonów, przymierzyć parę fasonów sukien, zadecydować i oddać do ewentualnych poprawek krawieckich. Dobrym pomysłem jest wcześniejsze przejrzenie na portalach internetowych wzorów sukien, żeby wiedzieć, które fasony nam się podobają i czego szukać w sklepach i salonach. Jeśli zaniedbamy tę prostą czynność, to możemy być pewne, że na poszukiwaniu wymarzonej kreacji zejdą nam długie godziny. Trzeba jednak pamiętać, że nie zawsze to, co nam się podoba, będzie na nas dobrze leżało. Ile razy na sklepowej wystawie zobaczyłyśmy modną bluzkę, ale po przymierzeniu jej okazało się, że nie jest nam w niej do twarzy? Podobnie jest z sukniami ślubnymi. Niestety, nie każda z nas ma figurę modelki, dlatego przy wyborze sukni powinnyśmy uwzględnić wszystkie zalety i mankamenty naszej sylwetki.
W branży ślubnej wyróżnia się sześć podstawowych typów sukien. Pierwszy rodzaj - suknia typu princess, dopasowana w biuście i tali, ale lekko rozchodząca się ku dołowi. Uszyta zwykle z pionowych klinów, co w przypadku osoby puszystej optycznie ją wyszczupli. Taki typ sukni, ukryje też brzuszek i masywne nogi, a podkreśli za to wcięcie w pasie. Drugi typ to suknia o linii A. Jest to „siostra” sukni typu princess, idealnie nadaję się do każdej sylwetki. Suknia jest dopasowana u góry, rozszerza się natomiast od bioder, tworząc przy tym kształt litery A, stąd jej nazwa. Od princesski różni ją brak klinów. Suknia w stylu empire - świetnie leży na paniach o małych lub standardowych gabarytach, nie polecana dla kobiet puszystych. Charakteryzuje się karczkiem odcinanym pod biustem i rękawkami lub szerokimi ramiączkami. Dół sukni zwykle nie jest usztywniany, co powoduje, że suknia delikatnie muska powierzchnię. Suknia - syrena jest stworzona dla pań o wyraźnie kobiecych kształtach. Podkreśla biust, talię i biodra, ale niestety, w przypadku wystającego brzuszka lub zbyt wydatnych ud, może wyglądać karykaturalnie. Suknia typu bombka - stosunkowo młody typ sukni, występuje w odmianie długiej i co ostatnio popularne krótkiej. Suknia bombka charakteryzuje się drapowaniami, które są w stanie ukryć nawet największe mankamenty kobiecej figury. Drapowania w okolicy talii zamaskują brzuszek, ale podkreślą za to zgrabne nogi, drapowania na dole sukni wysmuklą talię i ukryją niedoskonałości z okolic pośladków. Gorset i spódnica na kole to powoli odchodząca do przeszłości, jednak wciąż jeszcze popularna alternatywa dla sukni ślubnej. Dobry wybór dla pań filigranowych - spódnica uczyni ich sylwetkę nieco postawniejszą, jak i dla kobiet puszystych - gorset wyszczupli talię. Pozostają jeszcze suknie ekstrawaganckie, uszyte bądź z nietypowych materiałów, bądź charakteryzujące się oryginalnym krojem, np. takim jak życzy sobie klientka. Polecane dla dziewczyn odważnych, zdecydowanych, nie bojących się krytyki konserwatywnych cioć i babć.
Gdy już wybierzemy odpowiedni dla nas typ oraz długość sukni, musimy też zdecydować się na właściwy kolor. Do niedawna na ślubnym kobiercu królowała niepodzielnie biel. Od paru lat widoczna jest jednak tendencja do zastępowania bieli innymi kolorami, dlatego nikogo już nie dziwi suknia panny młodej w kolorze ecru, beżu, pudrowego różu czy niebieskawej bieli. Zdarzają się również takie panny młode, które nie mają oporów założyć bordowego gorsetu czy kraciastej spódnicy. Jednak podobnie jak z fasonem sukni, nie w każdym kolorze będzie nam dobrze. Dla blondynek o jasnej karnacji i jasnej oprawie oczu polecany jest biały kolor sukni, kreacja w mocniejszym odcieniu może „rozmyć” urodę panny młodej. Kobiety o południowym typie urody, świetnie prezentowały się będą w sukniach w kolorze beżu i ecru - te barwy podkreślą naturalny koloryt skóry i ciepły odcień włosów. Jeśli już jesteśmy zdecydowane na krój i kolor sukni ślubnej, pozostaje tylko zabranie mamy, siostry lub przyjaciółki i ruszenie na wielkie przymierzanie do salonów i sklepów z akcesoriami ślubnymi. Warto pamiętać żeby w tym dniu zrezygnować z mocnego makijażu, bo ślady z podkładu czy różu do policzków będą natychmiast widoczne na jasnych sukniach, co nie jest mile widziane przez ekspedientki. Trzeba też pamiętać, że osoby pracujące w salonach ślubnych nie zawsze są obiektywne - panie sprzedające w takich sklepach często zapewniają swoje potencjalne klientki, że w każdym z przymierzanych fasonów jest im do twarzy, co niestety nie zawsze jest prawdą. Dlatego warto wziąć ze sobą kogoś zaufanego, taka osoba na pewno będzie wobec nas szczera i odradzi suknię, w której nie wyglądamy dobrze. Kiedy podczas przymiarek spodoba nam się suknia w kolorze białym a my wolałybyśmy jednak kolor ecru, bądź na odwrót, warto zapytać osobę sprzedającą w salonie o możliwość uszycia sukni na zamówienie w preferowanym kolorze. Większość sklepów oferuję taką usługę, podobnie jak skracanie sukni, doszywanie lub likwidowanie ramiączek, dosztukowanie aplikacji itp. Zamówienie na suknię można złożyć praktycznie w momencie, jeśli poczujemy, że to właśnie w niej chcemy stanąć przed ołtarzem i przetańczyć całą noc na weselu, warto więc upewnić się czy suknia jest wygodna i lekka. Kreację ślubną można zabrać do domu zaraz po jej zakupie lub też zostawić w magazynie sklepu, (jeśli sklep ma taką możliwość) i odebrać dopiero na parę tygodni przed terminem ślubu, tak żeby suknia niepotrzebnie w domu się nie brudziła. Natomiast jeśli suknia ma być szyta na zamówienie, lub wymaga poprawek, to będziemy musiały na nią poczekać od dwóch do czterech miesięcy, dodatkowo trzeba będzie taką suknię zadatkować, zadatek wynosi zwykle 1/3 ceny sukni. Co do cen sukien ślubnych, to sytuacja przedstawia się rozmaicie - jeśli zdecydujemy się na zakup po sezonie ślubnym, około listopada, października, możemy liczyć na spore rabaty, nawet do 50%. Jeśli zdecydujemy się na zakup kreacji z najnowszej kolekcji, (zwykle kolekcje ukazują się w salonach do końca grudnia), wtedy musimy się liczyć z ceną wyższą.
I ostatnia rada - to suknia ma zdobić pannę młodą a nie na odwrót. Nawet najpiękniejsza choinka pod naporem ozdób staje się przesadzona i banalna, nie próbujmy się więc do niej upodabniać. Postawmy na wygodę i własny gust!
Aleksandra Sarzyńska www.PRomoveo.pl
|