W Łodzi już po raz piąty odbył się Fashion Week Poland, czyli wielkie święto mody. Młodzi polscy projektanci podczas tygodniowego maratonu modowego zaprezentowali swoje kolekcje na wiosnę 2012. Bo choć jesień w pełni, to w świecie mody oznacza, że kolekcje na wiosnę są już gotowe . Fashion Week Poland to święto mody w ogóle, a też zapowiedź nadchodzących trendów i miejsce promocji polskich projektantów.
Od pięciu lat Łódź poprzez Fashion Week funkcjonuje jako polska stolica mody. Ta impreza z każdym rokiem nabiera większej rangi. W tym roku dzięki innowacjom organizacyjnym na Fashion Week zjechali się znawcy trendów z całego świata: projektanci, krytycy, przedstawiciele biznesu branż okołomodowych oraz fani fashion Zainteresowani oglądnęli wiele pokazów oraz wzięli udział w całej masie imprez towarzyszących. My też tam byłyśmy, bo kochamy modę i wszystko, co z nią związane.
A jak było?
Super!!! Moda to magia. Profesjonalny pokaz mody to spektakl bliski sztuce. Klimatyczna muzyka, głos konferansjera z zaświatów, nie z tej ziemi modelki . W zjawiskowych makijażach i oryginalnych fryzurach stanowią zawsze kwintesencję pracy ogromnego sztabu ludzi. Dodatkowo w Łodzi scenerię dopełniły, jak zawsze lofty. Zresztą, tu nowoczesność przeplata się z vintagem gdziekolwiek nie spojrzeć.
Maraton pokazów rozpoczął gość specjalny Fashion Week - Custo Barcelona - hiszpańska marka, istniejąca ponad 30 lat, o bardzo silnej pozycji na rynku modowym, od lat pokazująca się na tygodniach mody w Nowym Yorku. Może dzięki Custo Barcelonie na polskich ulicach pojawi się nieco hiszpańskiego koloru, fantazji i odwagi?
Warto było stać przed każdym pokazem, czekać na wejście po to, by oglądnąć zaledwie kilkunastominutowy spektakl. Na wybiegu zobaczyłyśmy kolekcje m.in. : Teresy Kopias, Joanny Klimas, Paprockiego & Brzozowskiego, Łukasza Jemioła, Solaru, Łucji Wojtaly , Nenukko, Bohoboco, Agnieszki Maciejak i wielu innych. Od wrażeń odpoczywało się w shoroomie, gdzie też działo się sporo Tu można było natknąć się na całą galerię ekscentryków, dziwadeł, artystów i wystawców, no i oczywiście rodzimych celebrytów. Tu można było też nabyć różne części garderoby, niedostępne jeszcze w sklepach: buty, torebki i biżuterię, które wypada nosić w nowym sezonie. Również w showroomie odbywały się szkolenia dotyczące wizerunku oraz roli mody w wizerunku w myśl zasady, że wiedza zawsze w modzie. Dla stylisty - prawdziwy cymes.
Jolanta Watral Stylistka SENSAR www.Sensar.pl
|